środa, 16 listopada 2016

Czy potrzebny nam nowy idol?



Na anteny wraca, mocno już odgrzewany kotlet - czyli program Idol. Tylko po co?
W dobie internetu, gdzie każdy z mniejszym lub większym talentem jest w stanie wybić się na You Tubie, niczym Justyś Biber. Być może potrzebne jest świeże mięsko, które stanie na ściankach, by mizdrzyć się do dziennikarzy. A po czasie zostanie brutalnie odsunięte od szołbizu. 
Niestety jedyne czego nauczył puszczany swego czasu program Idol, to że większość jego uczestników, nie miała nic poza głosem. Żadnej wizji siebie, ciekawej osobowości czy pomysłu na swój własny album. Przebijała przez nich jedynie chęć bycia sławnym i bogatym. A to nie tędy droga. Więc po co wyciągać trupa z szafy???

Na deskę do sąsiadów

Do szczęścia nie potrzebne mi wcale wypasione ośrodki w Austrii, czy we Włoszech. By poszaleć na desce wystarczy pojechać do naszych południowych sąsiadów. Ośrodki na Słowacji, czy w Czechach też oferują dobre warunki narciarskie. A odległość do jazdy samochodem jest znacznie mniejsza. Oszczędność czasu i pieniędzy wlanych w bak będzie na pewno.

Prezenty, prezenty

Czas prezentów nadciąga. Wiadomo. Ja całe życie cieszyłem się najbardziej, właśnie na gwiazdkowe prezenty. To zazwyczaj pod choinką odnalazłem to, o czym marzyłem przez cały rok. Teraz dzieciaki taką gwiazdkę, mają co okazja. Jedyne co, to widać po reklamach w tv, że przed szałem zakupowym na Boże Narodzenie, firmy starają się wypuścić jakiś hit. Już co chwilę puszczają reklamy a to nowej gry (btw Final Fantasy XV wychodzi), a to nowej serii kultowych klocków Lego. Jednak w tym roku mocno zaimponowała mi sieć marketów, która wbrew ogólnoprzyjętym zasadom, dała w gazetce reklamowej chłopca przy zabawkowym wózku do lalek. Dlaczego nie? Syn mojej koleżanki, po tym jak dostał wymarzony wózek - woził w nim swój młotek :>